wtorek, 4 czerwca 2013

2 wiersze, niewiedza i czym się różni miłość od zauroczenia

Witam.
Tak mi smutno. Nie rozpaczliwie, nie tragicznie, po prostu smutno. Jak zawsze nie poradziłam sobie w stosunkowo prostej sprawie. Zaraz dodam jakiś wiersz, jakikolwiek, bo w tej chwili wszystko mi jedno. Przynajmniej te wszystkie myśli ucichły, wyciszyły się. Dobre i to.

4 ŚCIANY
Już nie ma nic
tylko ból, gdzieś pomiędzy
żebrami.
Bo nie ma już nic
niepewność ta między
nami.
Odchodzisz milczący,
nie tupiesz, nie trzaskasz 
drzwiami.
Oddalasz się powoli,
ziemia się wali pod mymi
stopami.
Zostaję sama, samotna, zbolała
między czterema
ścianami.
Zostaję sama z pękniętą duszą,
pomiędzy dwoma 
światami.
A ty wciąż idziesz, czy słyszysz
łzy moje pomiędzy
krokami?
Odwracasz się na chwilę,
stykamy się
spojrzeniami.
Mówisz, że też chcesz tego,
mówisz czarnymi
oczami. 
Jesteś pełen sprzeczności
i ranisz mnie prawdy
batami. 
Odległość. Tak, bo to ona
stoi gdzieś między
nami.
Lecz serce moje nadal
obrasta nadziei
kwiatami.
Nie zapełniajmy przestrzeni
zgniłymi
marzeniami.
Chcieć to móc, tak mówią,
nazywasz to
kłamstwami? 
Ja wierzę nadal, choć krew ma
wolniej płynie
żyłami.
Choć cierpię, tęsknię nadal
za twoimi
słowami.
Za tobą tuż obok mnie,
za twoimi
czynami.
I marzę o miłości,
miłości między 
nami. 
A płacz mój powoli cichnie
i znów wyobraźnia mnie
mami.
I siedzę spokojna, wierząca,
z nadzieją między
wargami.
I siedzę i nadal w NAS wierzę
gdzieś między czterema
ścianami.

(napisane 3 msc temu)


NIE MA CIĘ
Cichy szept.
Spod powieki wypływa łza.
Zieleń w duszy mojej 
i smutek na wargach wilgotnych.
Urywane myśli.
Strzępki.
Noc. 
Powiedz.
Powiedz proszę,
co zrobić mam
byś poczuł,
że ja..?
Podnieś wzrok!
Wykrzycz szeptem.
Zaśpiewaj bezgłośnie.
Podaj mi dłoń
wyimaginowaną.
Bo nie ma cię koło mnie.
Nie będzie?
Dlaczego?
Tak wiele
znaczysz...
Krzyczę. 
Tupię.
Płaczę.
Umieram we wnętrzu.
Nikt mnie nie słyszy.
Już
nie.
Dlaczego?
Chodź,
pokażę ci miłość,
w zamian chcę zobaczyć
piękno
w twoich źrenicach.
Całe piękno tego świata.
Chodź ! 
Zapomnij o złości,
lecz nie zapomnij
o mnie.
Pamiętaj.
Proszę.
Pamiętaj. 

(27.02.2013 godz 00:14)




Nie rozumiem, nic nie rozumiem, gubię się we własnym życiu. Ktoś kiedyś powiedział, że przeżywam teraz najlepsze lata. Jeśli to byłyby faktycznie najlepsze lata, nie chciałabym dożyć jutra.
Dziś jednak nie czas na takie przemyślenia. W tej chwili jestem spokojna. Tyle jeszcze rzeczy muszę dziś zrobić. To dobrze. Praca zagłuszy myśli. 
Życie jest trudne, zwłaszcza utrzymanie przy sobie ludzi i rzeczy, na których szczególnie nam zależy.
Na koniec mój dzisiejszy dialog z mamą:
- Ja... naprawdę się zakochałam. Tak, boję się tego słowa, bo zazwyczaj, gdy je wypowiem, jest trudniej. ('Słowa są więzieniem.') Wiesz, czym dla mnie różnią się zauroczenie i zakochanie?
- Czym? 
- Zauroczenie jest wtedy, gdy nie dostrzegasz jego wad, uważasz, że jest idealny. Gdy go kochasz, widzisz jego wady, ale chcesz z nim być pomimo tego. Jest jednak ważniejsza rzecz.
- Jaka?
- Gdy jestem zauroczona myślę : 'Chciałabym z nim być, bo czuję się koło niego tak cudownie i dzięki temu byłabym szczęśliwa..', natomiast, gdy jestem zakochana 'Chciałabym z nim być, bo zrobiłabym wtedy wszystko, aby był szczęśliwy. Bo mi radość dawałoby mi samo patrzenie na jego uśmiech.' 
- <śmiech> 
- Czemu się śmiejesz?
- Patrząc na to, co mówisz, nie kocham taty, a jestem w nim zauroczona.


I wszyscy dookoła myślą, że taka nastolatka nie potrafi kochać, nie ma prawdziwych problemów, nie przeżywa realnego smutku. Ogólnie dorośli uważają nas zazwyczaj za nie wiedzących nic o życiu.
Dość tych wywodów na dziś, czas wybrać szkołę, nim nie jest za późno. 
Mam nadzieję, że wszystko potoczy się w dobrym kierunku. 

Dziękuję czytającym, dobrze jest mieć dla kogo pisać. 

Miłego wieczoru.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz