wtorek, 2 lipca 2013

Życiowo. Wracam za 2 tygodnie.

Witam.
Otóż dziś nie będzie kolejnego rozdziału. Niestety. Śpię bardzo krótko od jakiegoś czasu, toteż nie jestem w stanie nic napisać.
Wracam za 2 tygodnie, bo jadę na kolonie. Obiecuję po upływie tego czasu wstawić coś dobrego.

Ale jestem szczęśliwa! Od wczoraj. Dzięki Niemu. 
Najpiękniejsze jest to, kiedy czujesz, że masz w kimś oparcie. Że mimo, iż poznał twoją przeszłość, to zamiast cię wyśmiać lub zostawić, pokazuje, jak mu zależy. Słowa są ważne, szczególnie dla pisarza. Jednak czasem są zbędne, wystarczy ta chwila. Uczucie, pulsowania i rozpychania w żebrach, rybki w brzuchu, ogarniający całe ciało spokój i szczęście. Jakie to wspaniałe, że ludzie są tak bardzo sobie potrzebni, że są w stanie tak sobie pomóc. 
Myślę poważnie o przyszłości, o pracy, nauce... Jednak czasem warto oderwać się od tego wszystkiego i iść w nocy na spacer, łapać świetliki i czuć się tak szczęśliwą, że aż ma się ochotę podzielić tą radością. 

Dziękuję. 

Napisałabym wam jakiś wiersz, ale mam same smutne. 

To jeszcze kilka słów o tęsknocie: Ból - autentyczny, psychosomatyczny ból gniotący żebra. To przedziwne uczucie - tak bardzo chcesz, by ta osoba była tuż obok. I ta niemoc, ta bezsilność. 

Życie jest trudne, ale właśnie takie dni jak wczoraj nadają mu sens.

Szykujcie się na porządną dawkę tekstów po moim powrocie.

Dobranoc.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz