poniedziałek, 11 listopada 2013

Koszmary, znowu koszmary.

Wykańczam się. Wciąż powstaję, jest ze mną lepiej niż kiedyś. Jednak tak bardzo brak mi sił...
W moich pierwszych modlitwach o to, byśmy byli razem, szeptałam, że chcę być z Tobą, choćby to miało trwać tylko chwilę. Potem cały czas bałam się, że moje szczęście dobiegnie końca. Kiedy już uwierzyłam, że będzie dobrze, nieśmiało pomyślałam:
-Tyle czasu byłam szczęśliwa, że chyba jestem gotowa na cierpienie. Nie jakieś wielkie, jak przedtem. Najwyżej stopniowe - przyszło jak na zawołanie.
Tyle, że nie chciałam, żeby nasz związek się zakończył. To dla mnie zbyt wiele.
Dziś znów męczyły mnie koszmary. Ostatnio wciąż mi się to zdarza. Te do tej pory były znośne, jednak dzisiejszy... Najgorsze w nim było to, że wciąż mi się śniło, że się obudziłam, wbijałam sobie paznokcie w nogę, by to potwierdzić i za każdym razem działo się coś potwornego, a ja wciąż się budziłam i budziłam, a każda kolejna 'pobudka' niosła ze sobą kolejne tragedie. Tak ciężko było mi faktycznie otworzyć oczy i gdy wreszcie mi się to udało, pobiegłam do mamy, nie czekając, czy to również nie jest snem. Jak mała dziewczynka, poprosiłam, żeby spała ze mną. Nie śmiała się. Przytuliła mnie mocno, pozwalając uciec przerażeniu.
U M I E M  B Y Ć  C I S Z Ą.
Czułam się tak na swoim miejscu, gdy byłeś obok... Twój zapach... Twoja miłość...
Robię się coraz bardziej żałosna...
Tak mi trudno.
Jak dobrze, że mam mamę, bardzo mi pomaga.
Jeśli każda miłość musi się skończyć, to chyba lepiej nic nie zaczynać.

Wiecie co jest zabawne? Czuję coś szczególnego do jednego chłopaka, choć nigdy z nim nie rozmawiałam. Gdy go widzę, podobno uśmiecham się jakoś szczególnie. Czemu się do niego nie odezwę? Boję się porozmawiać z obcym chłopakiem, bo obawiam się... że się zakocham? Zachowuję się jak dziecko z podstawówki, wiem.

Tak bym chciała się rozpłakać...

Tak bym chciała, żeby ktoś mnie przytulił, wdmuchnął do serca siłę potrzebną do pokonania kolejnych przeszkód.

Nie chcę wiele. Chcę tylko, by ktoś pokochał dziewczynę z bliznami duszy. Całą taką, jaką jest.




Pierwszy rozdział opowiadania opublikuję w wolnym czasie. Wierszy na razie nie dodaję, muszę wysłać coś na konkurs.

MIŁEGO DNIA

5 komentarzy:

  1. Super :)
    http://raspbberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne! *,*
    zapraszam do mnie - dopiero zaczynam ;* http://photos-of-future.blogspot.com/
    +obserwuję! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. genialnie piszesz :*
    +obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog. Jeden z nielicznych, w których można wyczuć coraz to większe uczucia. Szkoda, że już od listopada nie piszesz :( Czekam na kontynuację opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Chciałbym cię zaprosić do wzięcia udziału w zabawie Liebster Blog Award. Zostałaś prze ze mnie nominowana a nominowanymi były najlepsze wg mnie blogi ;) Zapraszam
    http://przeczytane-slowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń